Szukaj w serwisie

×
18 kwietnia 2020

Krzysztof Skiba: Berek przez telefon

Krzysztof Skiba

Trwa teatrzyk pozorów czyli granie w berka przez telefon. Otworzą jeden trawnik, zamkną trzy chodniki. To wszystko zasłona dymna dla własnego dyletanctwa, bezradności i braku kasy. Za chwilę pozwolą nam łaskawie oddychać, a my będziemy szczęśliwi. Jedyne czego im nie brakuje, to pomysłów na ogłupianie ludzi.

Rząd jak napotyka nabrzmiałe problemy, to idzie do wulkanizacji, by spuścić powietrze. Zorientowali się, że spacery czy biegi w lesie mają dla ludzi jednak spore znaczenie, a ryzyko zarażenia jest niewielkie, gdy są to dwie osoby czy rodzina z dziećmi mieszkający razem. Tak więc drzwi do lasu najpierw zamknęli teraz będą otwierać.

Morawiecki zapowiada powolne odmrażanie gospodarki. Ale nikt nie wie na czym to ma polegać. Kościół naciska by zezwolić na msze przy większej frekwencji, bo taca pusta, ale jak ma się otworzyć kościół, to czemu nie fryzjer czy dentysta? Tłumów tam nie ma.

Na zdjęciu władza gotowa na dialog społeczny. Fot: Adam Wawrzyniak

Prawda jest taka, że coś otworzyć trzeba, aby ponownie karuzela ruszyła, bo kasa państwa jest jak dziurawe wiadro. Cenna woda dawno się wylała, bo władza chlapała nią na lewo i prawo, choć głównie na prawo. I teraz grozi nam posucha gospodarcza. Już dziś wiemy, że ten wirus szybko się nie zwinie i wszystko to jeszcze potrwa.

Będą więc robić uniki i czynić pozory, aby fala społecznych protestów ich nie przykryła, a po cichu kupować dla swojego ZOMO sprzęt do rozganiania tłumów. Takie zakupy właśnie zrobiono, wydając miliony na wozy opancerzone do walk ulicznych i polewaczki. Jakiś sceptyk mógłby zapytać, a na cholerę nam armatki wodne do walki z tłumem, po co te nowiutkie pały, kaski tarcze? Chyba bardziej potrzebne są nam karetki. Już tam oni w rządzie wiedzą co jest bardziej potrzebne. Wam, społeczeństwu może i karetki, ale władzy na pewno polewaczki.

Tymczasem trwa teatrzyk pozorów czyli granie w berka przez telefon. Otworzą jeden trawnik, zamkną trzy chodniki. To wszystko zasłona dymna dla własnego dyletanctwa, bezradności i braku kasy. Za chwilę pozwolą nam łaskawie oddychać, a my będziemy szczęśliwi. Jedyne czego im nie brakuje, to pomysłów na ogłupianie ludzi. Wirus jest straszny, ale jeszcze gorsza wizja to utrata władzy. A władzy raz zdobytej jak mówił Jarosław Prezes Polski, już nie oddamy.

Aby uspokoić przedsiębiorców, którzy straty najpierw liczyli w setkach tysięcy, a teraz już w milionach pozwolą na otworzenie:

a) Zakładów naprawy parasolek
b) Punktów repasacji pończoch
c) Przedsiębiorstw naprawy dorożek

A dlaczego właśnie takie firmy będą mogły działać? Bo już dawno nie istnieją, ale za to Holecka będzie miała o czym pitolić z uśmiechem w trakcie Wiadomości. Szykujcie się na niezły chocholi taniec skrzyżowany z ciuciubabką.

Krzysztof Skiba



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję