Szukaj w serwisie

×
13 listopada 2017

Bartosz Węglarczyk: Faszyzm nie zaczął się w Niemczech od Holocaustu i inwazji na Polskę

Bartosz Węglarczyk

Niemcy mogli powstrzymać Hitlera, gdy przemawiał do grupki fanatyków w knajpie z piwem. Gdy wsadzał ludzi do obozów koncentracyjnych, było już za późno

 

Faszyzm nie zaczął się w Niemczech od Holocaustu i inwazji na Polskę, lecz od śmiechów i kpin z małego facecika ze śmiesznymi wąsikami. Tak samo skończy się lekceważenie wydarzeń na Marszu Niepodległości.

Na zdjęciu: razem z Deanem Cainem czciliśmy niedawno pamięć rodziny Żabińskich, którzy ratowali Żydów podczas wojny w Warszawie. To straszne, że w Ich mieście za zgodą władz maszerują dziś rasiści i neofaszyści.


Podsumujmy:

  • Na marszu pojawiają się ewidentnie rasistowskie, faszystowskie i ksenofobiczne hasła "Biała Europa" i "Wszyscy różni, wszyscy biali"", ale minister spraw wewnętrznych uważa, że mamy wolność i nie można interpretować takich haseł jednoznacznie.
  • Pan minister może oczywiście uważać, że Marsz Niepodległości apeluje o więcej białych tynków na nowych budynkach, ale rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej jasno dziś tłumaczy w "Do Rzeczy", że osoba o czarnym kolorze skóry nie może być Polakiem. Pan minister milczy, choć na szczęście parę innych osób z rządu widzi bagno, w którym topi ich szef MSW.
  • Piotrek Stasiński z GW przytacza w TV hasła skandowane przez demonstrantów. Na to reaguje marszałek Senatu, który martwi się o swojego wnuka słuchającego TV. I zapowiada, że złoży do prokuratury doniesienie na dziennikarza przeklinającego w miejscu publicznym.

Pan marszałek nie widzi absurdu swego oświadczenia, co śmieszy, ale przeraża to, że marszałek nie ma ewidentnie problemu z tym, że w stenogramie obrad Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej jest zapisane użycie przez posłankę PiS słowa "Spierdalaj". Dzięki koleżance partyjnej pana marszałka słowo to weszło więc do oficjalnej historii Polski. Pan marszałek o wnuka się więc nie obawia, gdy chodzi o wypowiedzi na sali obrad polskiego parlamentu.

  • MSZ Izraela oficjalnie pisze o Marszu Niepodległości jako o wydarzeniu "niebezpiecznym, organizowanym przez elementy ekstremistyczne i rasistowskie". Dorzucę do tego państwową telewizję TVP Info, w której uczestnik Marszu mówi, że idzie w nim, by "wreszcie wyrzucić z władzy żydostwo". Ale przecież Izraelczyk nie może być Polakiem, prawda, panie rzeczniku Młodzieży Wszechpolskiej?
  • W marszu bierze udział wielu gości z zagranicy, wszyscy z radykalnej, skrajnej prawicy. Tommy Robinson, brytyjski kibol i lider antyislamskiej, radykalnej, brutalnej prawicy, pisze na Twitterze, że jest zachwycony tym, jak "polscy patrioci walczą z islamem". Ale to na pewno ta malutka mniejszość, większość to były rodziny spacerujące z kwiatkami i balonikami, tylko w TV ich nie pokazali.

Kolor brunatny zaczyna się tam, gdzie ściga się autora największej akcji charytatywnej w historii Polski za przekleństwo na scenie koncertu rockowego, ale nie ściga się posłanki przeklinającej na sali sejmowej. Zaczyna się tam, gdzie tłum bandytów z zasłoniętymi twarzami idzie główną ulicą apelując o białą Polskę.

Niemcy mogli powstrzymać Hitlera, gdy przemawiał do grupki fanatyków w knajpie z piwem. Gdy wsadzał ludzi do obozów koncentracyjnych, było już za późno. Jeśli pan marszałek Karczewski tak bardzo chce chronić swego wnuka, musi reagować tu i teraz.

 

Bartek Węglarczyk



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję