TheFad.pl – Polska i Świat. Opinie i komentarze

Adam Mazguła: Potem już tylko szczęście…

Antoni Macierewicz. Fot. wikipedia
Adam Mazguła

Adam Mazguła

Wojska Obrony Terytorialnej (WOT). Rozumiem, że pod pozorem obrony przed wrogiem zewnętrznym, którego na razie nie widać, budujemy siły zbrojne do walki z opozycją, która już jest

 

Nie ma dnia, żeby A. Macierewicz nie dał o sobie znać, robiąc rzeczy głupie, wypowiadając nieprzeciętne bzdury, ale i dając sygnały o planach jego resortu na przyszłość.

Jedna z podstawowych zasad propagandy mówi, że nieważne, jak mówią, byle mówili i nie przekręcali nazwiska. Dlatego codziennie ten pieszczoch faszyzmu szokuje nas swoim zachowaniem.

Tym razem jednak wyznaczył dla Obrony Terytorialnej zadania, siły i wroga do interwencji zbrojnej.

A oto fragment rozmowy Michała Gostkiewicza z portalu gazeta.pl z dr Krystyną Starczewską, opozycjonistką, działaczką KOR-u:

– Oczywiście (Polska – przyp. red.) musi mieć armię, ale to nie znaczy, że dzieciaki trzeba uczyć strzelania. Problem w tym, że z jednej strony ta obrona terytorialna to jest fikcja – nie wojsko, a z drugiej – to jest rzeczywiście skuteczne oddziaływanie paramilitarne na młodzież. Wracam do sanatorium, włączam TV – na ekranie dzieciaki w mundurach i Macierewicz, który przemawia do młodych ludzi:

„Wy jesteście powołani do największego zaszczytu, jaki może spotkać człowieka. Do przelewania krwi za Ojczyznę. Będziecie bronić Polski przed wrogiem zewnętrznym, jeśli na nas napadnie. I będziecie bronić Polski przed wrogiem wewnętrznym, który już jest!”.

– Więc ja pytam: czemu te oddziały obrony terytorialnej mają naprawdę służyć? Wroga zewnętrznego nie będą zdolne odeprzeć. (…) Przepraszam, ale mnie ci młodzi ludzie w mundurach i z karabinami na plecach skojarzyli się z młodzieńcami z Hitlerjugend.

Rozumiem te słowa tak, że pod pozorem obrony przed wrogiem zewnętrznym, którego na razie nie widać, budujemy siły zbrojne do walki z opozycją, która już jest.

To następny dowód na to, że zbliża się wojna zbrojna z opozycją. Taki rodzaj finału stanu wojennego, który został wprowadzony wraz z przejęciem i ukonstytuowaniem się władzy PiS-u.

Potem już tylko faszystowskie szczęście Polaków!

 

Adam Mazguła

 

Exit mobile version