Wielu osobom, Dzień Kobiet kojarzy się z komuną, pretekstem do wypicia kilku głębszych i goździkiem.
I tak, to prawda - tak przez długie lata w komunistycznej Polsce obchodzono ten dzień. Mężowie po pracy, często na niezłym rauszu, maszerowali do domu, na miękkich nogach z naręczem goździków i butelką wina.
Dzień Kobiet przestał być oficjalnie obchodzony w Polsce w roku 1993, dzięki działaniom ówczesnej premier Hanny Suchockiej.
Ale co wiemy tak naprawdę o tym święcie? Raczej niewiele osób zagłębiało się w jego historię.
Od lat, Dzień Kobiet, tradycyjnie na świecie obchodzony jest 8 marca, ale nie zawsze tak było. Pierwszy Dzień Kobiet został ustanowiony po zamieszkach i strajkach w Nowym Jorku na 28 lutego 1909.
Początki Międzynarodowego Dnia Kobiet wywodzą się z ruchów robotniczych w Ameryce Północnej i Europie. Pierwsze obchody Narodowego Dnia Kobiet odbyły się 28 lutego 1909 r. w Stanach Zjednoczonych. Zapoczątkowane zostały one przez Socjalistyczną Partię Ameryki.
8 marca 1908 roku na ulicach Nowego Jorku odbył się marsz 15 tys. pracownic zakładów odzieżowych (upamiętniających z kolei podobny marsz z 1857 roku), domagających się praw politycznych i ekonomicznych dla kobiet. Zainspirowane tym marszem pracownice zakładów odzieżowych (głównie imigrantki) podjęły trzymiesięczny strajk zimą na przełomie 1909 i 1910 roku przeciwko wyzyskującym je właścicielom fabryk, tzw. "Powstanie dwudziestu tysięcy".
W 1910 roku Międzynarodówka Socjalistyczna w Kopenhadze ustanowiła obchodzony na całym świecie Dzień Kobiet, który służyć miał krzewieniu idei praw kobiet oraz budowaniu społecznego wsparcia dla powszechnych praw wyborczych dla kobiet. W konferencji udział wzięło ponad 100 uczestniczek z 17 krajów, w tym trzy kobiety po raz pierwszy wybrane do Parlamentu Fińskiego. Ustanowienie Dnia Kobiet zostało przyjęte w drodze anonimowego głosowania, bez ustalania dokładnej daty jego obchodów.
19 marca 1911 roku po raz pierwszy Międzynarodowy Dzień Kobiet obchodzono w Austrii, Danii, Niemczech i Szwajcarii. Domagano się prawa kobiet do głosowania i obejmowania stanowisk publicznych, praw kobiet do pracy i szkoleń zawodowych oraz zaprzestania dyskryminacji w miejscu pracy. 25 marca tego roku wiele robotnic zginęło w pożarze fabryki Triangle Shirtwaist.
W latach 1913 i 1914 podczas Międzynarodowego Dnia Kobiet odbyły się demonstracje antywojenne. Tego dnia święto było obchodzone po raz pierwszy w Rosji. Wiece odbyły się tam w ostatnią niedzielę lutego, co według kalendarza gregoriańskiego miało miejsce 8 marca. Tego dnia Dzień Kobiet obchodzony był w również innych krajach.
W 1917 roku kobiety w Rosji zorganizowały strajki i protesty pod hasłem "chleb i pokój". Cztery dni później abdykował car, a rząd tymczasowy przyznał kobietom prawa wyborcze[6]. Po rewolucji październikowej, feministka bolszewicka Aleksandra Kołłontaj przekonała Lenina do ustanowienia tego dnia oficjalnym świętem w Rosji. Stało się tak, ale do 1965 roku był to normalny dzień pracy. 8 maja 1965 roku dekretem Prezydium ZSRR Międzynarodowy Dzień Kobiet ustanowiono dniem wolnym od pracy "w celu upamiętnienia zasług kobiet sowieckich w budowie komunizmu, w obronie ojczyzny podczas wielkiej wojny ojczyźnianej, ich heroizm i bezinteresowność na froncie i na tyłach, a także zaznaczyć duży wkład kobiet w umacnianie przyjaźni między narodami i walkę o pokój".
Dzień kobiet od początku swojej nowożytnej historii związany jest ulicznymi paradami czy też manifestacjami. Często wiąże się organizacją manifestacji czy protestów podczas których kobiety wygłaszają swoje postulaty polityczne, wyrażają sprzeciw i nieco głośniej niż zwykle walczą o swoje prawa.
W tym roku 8 marca, w całej Polsce odbędą się manifestacje kobiet, pod hasem #światowystrajkkobiet i #międzynarodowystrajkkobiet. Ale wiele kobiet wyszło na ulicę już w miniony weekend, i protestowały odbywają się w największych polskich miastach, m.in. w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu czy Łodzi.
- Protestujemy przeciwko wszelkiej przemocy - instytucjonalnej, systemowej, ekonomicznej, fizycznej, seksualnej, psychicznej, symbolicznej, przeciwko zaniechaniom i bierności tam, gdzie potrzeba pomocy i wsparcia - wyjaśniały organizatorki protestów.
Kobiety domagają się m.in. edukacji seksualnej w szkołach, dofinansowania zabiegów in vitro, sprawniejszych przepisy dotyczących reagowania na przemoc domową, łatwiejszego dostępu do legalnej aborcji czy niektórych form antykoncepcji. Sprzeciwiają się również niskim płacom w niektorych sektorach czy narodowo-katolickim programom nauczania w szkołach.