Adam Mazguła
Nie ma już wątpliwości, że obok solidnie i z poświeceniem wykonujących swoja codzienną niebezpieczną robotę policjantów, istnieje grupa szczególna politycznej milicji, dla której wzorcem stają się oprawcy stalinowskich katowni.
Protestowaliśmy pod Komenda Stołeczną Policji i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych.
Skandowaliśmy hasła nawołujące do zaprzestania szukania awansów przez policjantów drogą politycznego przypodobania, a nawet skundlenia w zaangażowaniu i wypełnianiu zadań PiS-owskich oprawców naszego wspólnego kraju.
Bez medialnego echa przeszła demonstracja przeciwko upolitycznianiu i brutalizacji działań policji.
Mimo jaskrawych przykładów zaangażowania organów ścigania w obronę PiS-owskich, politycznych wartości w mediach cicho. Jedynie akcja ośmieszania policji i prokuratury związana z wieszaniem napisów KONSTYTUCJA ma jakiś wydźwięk.
Ciągle cicho jest w mediach publicznych o ochronie policji i prokuratury dla działań polskich narodowców, mimo jawnego i publicznego nawoływania przez nich do śmierci i rasizmu.
Trudno znaleźć krytykę postępowania policji w stosunku do kobiety, która na siedzibie posła PiS i byłego członka PZPR napisała taki właśnie napis. Nie znajdziecie informacji, jak ją skuto, przetrzymywano na komisariacie, nakazano rozebranie do naga i szukano (właśnie, nie wiadomo, czego) w jej intymnych miejscach. Jak następnego dnia rano odwiedzili ją policjanci i usiłowali wtargnąć do jej domu, bo otrzymali donos o pobitym lub trupie... Wszystko to za napis PZPR. Tak dzisiaj policja nadużywa uprawnień, a nawet staje się bandą przestępców w imię politycznego skundlenia.
Nie dowiecie się z mediów publicznych jak policja wyławia z tłumu i bije (poprzez skucie z tyłu rąk i uderzanie obywatelem o ścianę) pokojowo protestujących. Jak na samotną kobietę z różą w ręku rzuca się, co najmniej 5 policjantów, aby mieć przewagę i łamią jej rękę, chociaż ona zawsze podporządkowuje się poleceniom policjantów.
Takich ujawnionych przykładów politycznego szkalowania opozycji są setki.
Nie ma już wątpliwości, że obok solidnie i z poświeceniem wykonujących swoja codzienną niebezpieczną robotę policjantów, istnieje grupa szczególna politycznej milicji, dla której wzorcem stają się oprawcy stalinowskich katowni. Niech tylko wspomnę o zamordowaniu na komisariacie poprzez wymyślne tortury niewinnego człowieka, Igora Stachowiaka, za którą to śmierć nikt nie został nawet oskarżony o morderstwo, a PiS-owska władza mataczy w sprawie.
Na naszych oczach, z dnia na dzień, z każdym kolejnym spotkaniem z policjantem na ulicy obserwujemy jak upada przez wiele lat budowany autorytet polskiej policji.
Zbyt wielu z nas, znających te przypadki nadgorliwości upolitycznianej policji chce ich nazywać już tylko milicją.
Adam Mazguła
Dystrybutorem książki jest Ateneum.
Na terenie Wielkiej Brytanii książkę można kupić po złożeniu zamówienia TUTAJ >>> |