- Uchodźcy z Syrii uciekają z własnego kraju przed tymi samymi terrorystami, którzy urządzili masakrę w Paryżu - mówił gość popularnego talkshow w pierwszym programie niemieckiej telewizji ARD, Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz dla niemieckiej telewizji podczas dyskusja dotyczącej ataków terrorystycznych w Paryżu. - Traktowanie ofiar tak, jakby były sprawcami, nie jest fair i jest nie do zaakceptowania - podkreślał.
Szef Europarlamentu bardzo krytycznie odniósł się również do wypowiedzi polskiego ministra ds. europejskich Konrada Szymańskiego za jego wypowiedź o uchodźcach po atakach terrorystycznych w Paryżu. Za wypowiedź Szymańskiego spadła na Polskę fala krytyki a Przewodniczący Parlamentu Europejskiego nazwał PiS "radykalną, narodowo-konserwatywną partią". Zwrócił uwagę, że Unia Europejska jest wspólnotą opierającą się na zasadzie solidarności krajów, które nawzajem się wspierają. Martin Schulz zarzucił mu tym samym łamanie zasady solidarności.
Przypomnijmy, że tuż po zamachach terrorystycznych w Paryżu minister ds. europejskich w rządzie Beaty Szydło, Konrad Szymański powiedział, że Polska nie wykona ustaleń dotyczących podziału uchodźców pomiędzy kraje Unii Europejskiej.
„Krytykowane przez nas decyzje Rady UE o relokacji uchodźców i imigrantów do wszystkich krajów UE mają wciąż status obowiązującego prawa UE. Wobec tragicznych wydarzeń w Paryżu nie widzimy jednak politycznych możliwości ich wykonania” - napisał Szymański w artykule opublikowanym w serwisie wPolityce.pl.
Zdaniem Martina Schulza Polska jest wielkim beneficjentem zasady europejskiej solidarności. - Kiedy Polska czuje się zagrożona przez Rosję i domaga się więcej broni, żołnierzy i funduszów, Europa jest solidarna - przypomniał Szef Europarlamentu.
Nawiązał również do wysokich dotacji unijnych, jakie płyną do kraju. - Gdy Polska mówi, że jej gospodarka potrzebuje do dalszego rozwoju europejskich funduszy, to te fundusze dalej do Polski płyną - przypomniał w rozmowie dla niemieckiej telewizji. - W takiej sytuacji nie można nagle przyjść i powiedzieć, że uchodźcy to tylko problem Niemców i nie ma się z tym nic wspólnego.
- Solidarność jest kwestią zasadniczą i nie ma nic wspólnego z wyszukiwaniem dla siebie tylko tego, co korzystne i wygodne. Dlatego nie podzielam zdania pana Szymańskiego - powiedział. - Gdyby wszystkie kraje członkowskie UE rozdzieliły uchodźców między siebie, nie mówilibyśmy o kryzysie, lecz o wyzwaniu, z którym można się stosunkowo łatwo uporać, mówił dalej Schulz. - Wyłamanie się Polaków czy Węgrów, którzy twierdzą, że mamy w tym wypadku do czynienia wyłącznie z niemieckim problemem, oznacza rezygnację z zasady solidarności w Europie. Nie możemy do tego dopuścić - zakończył Schulz.
Źródło: DW