Stefan Niesiołowski
Okazało się, że pisowcy potrafią zohydzić i zakłamać wszystko. Tzw. żołnierze wyklęci – absurdalna i głupia nazwa stali się propagandową wizytówką PiS-u. Zupełnie jak SDKPiL, PPS Lewica i KPP dla PZPR.
Stefan Niesiołowski
Okazało się, że pisowcy potrafią zohydzić i zakłamać wszystko. Tzw. żołnierze wyklęci – absurdalna i głupia nazwa stali się propagandową wizytówką PiS-u. Zupełnie jak SDKPiL, PPS Lewica i KPP dla PZPR.
O historii mistrzyni życia, której zachciewa się „psich figlów” polegających na tym, że „rewolucyjny poeta ma zgnić w tym mamrze sowieckim” pisał w celi sowieckiego więzienia w Zamarstynowie Władysław Broniewski. Wydaje mi się, że o wiele więcej paradoksów i absurdów dostarcza obecna pisowska dyktatura, chociaż przynajmniej na razie od tamtej znacznie łaskawsza.
Przez całe 45 lat Polski Ludowej żyliśmy w przekonaniu, że Polsce ukradziono w Jałcie na skutek zdrady naszych aliantów wolność i demokrację. Polska tymczasem jest kolebką europejskiej demokracji, jej aktami założycielskimi są Konstytucja Nihil Novi oraz Konstytucja 3-go Maja, a naszym marzeniem jest dołączyć do zachodnich demokracji, których symbolem jest Unia Europejska.
Tak było 26 lat do roku 2015, gdy okazało się, że Polacy dali się nabrać na kłamstwa nacjonalistów, bez większych oporów ustanowili odrażającą dyktaturę, demokracja została ograniczona, wprowadzona: cenzura, prymitywna propaganda, fikcja parlamentu, partyjna nomenklatura, czystki polityczne, fałszowanie historii, reżimowa prokuratura, sądy, administracja wyglądają z grubsza jak w czasach PRL-u.
Tak jak w PRL-u
do władzy dorwała się grupa łapczywych na pieniądze, tępych ćwierćinteligentów,
ograniczonych karierowiczów i prostaków, na tle których komuniści to
dżentelmeni. Wrogiem jest demokratyczny Zachód, a zwłaszcza Unia Europejska,
najbliższym sojusznikiem autorytarna Rosja oraz nienawidzący demokracji
nacjonaliści jak Le Pen, Orban, Erdogan, włoscy neofaszyści, separatyści,
różnej maści nacjonaliści, rasiści i kryptonaziści itp.
W czasach PRL cały ruch narodowy i szerzej antykomunistyczne podziemie były przedstawiane jako siedlisko zła, kryptohitlerowcy, a w czasach stalinowskich jego uczestnicy byli więzieni, torturowani i mordowani. Wydawać się mogło, że w warunkach demokracji i nieskrępowanej dyskusji smutny i bolesny rozdział powojennej historii Polski zostanie przedstawiony w sposób zgodny z prawdą.
Okazało się, że pisowcy
potrafią zohydzić i zakłamać wszystko. Tzw. żołnierze wyklęci – absurdalna i
głupia nazwa stali się propagandową wizytówką PiS-u. Zupełnie jak SDKPiL, PPS
Lewica i KPP dla PZPR. Usiłuje się narzucić czarno-białą fałszywą wizję
historii, w której każdy kto po wojnie strzelał do zwolenników Polski Ludowej
był rycerzem bez skazy. Jest to kłamstwo, antykomunistyczne podziemie (nie
wolne od antysemityzmu, kolaborujące z Niemcami), dopuszczało się także zbrodni
symbolizowanych przez nazwiska Kurasia i Rajsa. Pisowcy swoją natrętną kłamliwą
propagandą zniszczyli, obrzydzili i zafałszowali walkę powojennego podziemia, a
dopełnieniem tej obrzydliwości było mianowanie ograniczonego lizusa niejakiego
Andruszkiewicza ministrem. Panie Morawiecki jeśli to ma być podziękowanie
ruchowi narodowemu to ja już wolę ZP Grunwald.
Kanonem polityki
demokratycznej Polski były dobre stosunki z Ukrainą uwolnioną spod moskiewskiej
dominacji. Gdy w efekcie protestów na Majdanie ten cud geopolityczny się stał
pisowski reżim działa jako sojusznik Rosji i Węgier, uchwala antyukraińskie
ustawy, robi wszystko, aby stosunki z Ukrainą były jak najgorsze w imię
nacjonalizmu, prężenia muskułów, wstawania z kolan i tym podobnych frazesów.
Niewykorzystanie szansy jaką jest proeuropejska i propolska Ukraina jest być
może najcięższą zbrodnią bezmyślnie głupiej pisowskiej polityki zagranicznej.
I paradoks chyba największy. Jedno wydawało się w Polsce Ludowej stałe i niezmienne – patriotyzm Kościoła. Kościół uczył religii i wiary, ale także historii, filozofii, miłości bliźniego. Walka prowadzona o demokratyczną Polskę byłą więc w najgłębszym sensie walką o prawdę, bo zgodnie z opiniami Sołżenicyna i Besancona, komunizm to kłamstwo, a prawda to wolność (prawda Was wyzwoli). I Kościół po pisowskim zwycięstwie wyborczym stanął po stronie dyktatury i kłamstwa. Broni pisowskiego reżimu, policyjnego państwa, karłowatego dyktatorka i jego kliki. Broni ich i swoich przywilejów. Obojętnie patrzy na mordowanie demokracji, toleruje antysemityzm, kłamstwo, nacjonalizm, rzekę podłości, oszczerstw, politykierstwa, która wylewa się z radia bluźnierczo nazwanego Maryja.
Kościół
(oczywiście nie cały, ale w ogromnej większości) staje się miejscem poparcia
głupoty, zacofania, upodlenia kobiet, niezwykle chciwy na pieniądze, milczy w
każdej w zasadzie sprawie, która jest niewygodna dla PiS-u. Jest tym czym był
Pax w czasach komunizmu współpracownikiem reżimu i zaprzeczeniem swojej misji.
Stefan Niesiołowski