Szukaj w serwisie

×
29 maja 2018

Roman Giertych: List do „Faktu”

Roman Giertych

Roman Giertych

Sami widzicie, że chwalenie się tymi wyrokami jest delikatnie mówiąc nietrafione.Trochę to tak, jakby prokurator, który oskarżył Komendę i doprowadził do jego skazania przywoływał ten sukces na swoich stronach internetowych.

 

Droga Redakcjo!

Ponieważ mieliśmy wczoraj taki nasz mały jubileusz - dziesiąta publiczna sprawa wygrana przeze mnie z Wami (o niepublicznych nie piszę, ale sami wiecie jak jest:)) zwracam się drobną prośbą. W procesach waszą redakcję reprezentuje Kancelaria Kochański i Zięba, a konkretnie mecenas Anna Cichońska. Prosiłem ją parę miesięcy temu, aby łaskawie skasowała ze swojej strony internetowej chwalenie się rzekomo wygranymi ze mną sprawami. Pisze ona o wygranej w sprawie Kasi Tusk, Radka Sikorskiego, ze mną o moje dobre osobiste oraz drugą moją o komentarze pod artykułami.

Niestety te fałszywe informacje nadal widnieją na stronach Waszych pełnomocników.

Prawda jest taka, że jak dotychczas "Fakt" nie wygrał żadnej ze mną sprawy (co nie oznacza, ze kiedyś się Wam nie uda, głowa do góry!). Te którymi się chwalicie to sprawy, które zostały wygrane na pewnym etapie, ale zmienione na wyższym. Tak było ze sprawą Kasi Tusk. Przegrałem w Sądzie Okręgowym, ale wygraliśmy w Sądzie Apelacyjnym i ostatecznie w Sądzie Najwyższym. Teraz trwa egzekucja wyroku. Tak było ze sprawą Radka Sikorskiego o komentarze, gdzie w Sądzie Najwyższym uchylono korzystny dla Was wyrok Sądu Apelacyjnego.

W drugiej sprawie Radka Sikorskiego zresztą też przegraliście, gdy zarzucaliście mu korzystanie ze służbowej karty do prywatnych spraw. Tak było w sprawie przegranego przeze mnie w I instancji procesu o zadośćuczynienie za zmanipulowanie wypowiedzi prof. Bartoszewskiego o mnie, które zostało zmienione w Sądzie Apelacyjnym (wyrok prawomocny i ostateczny tzn. bez możliwości wniesienia kasacji) i tak było wreszcie w sprawie, w której dwukrotnie wygrywaliście proces wytoczony przeze mnie o komentarze pod artykułami, ale dwukrotnie Sąd Najwyższy uchylał korzystne dla Was wyroki i sprawę ostatecznie wygrałem przed Sądem Apelacyjnym.

Sami widzicie, że chwalenie się tymi wyrokami jest delikatnie mówiąc nietrafione.Trochę to tak, jakby prokurator, który oskarżył Komendę i doprowadził do jego skazania przywoływał ten "sukces" na swoich stronach internetowych.

Dlatego proszę o odrobinę umiaru i rzetelności.

Roman Giertych




Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję