Donald Trump bardzo twardo wezwał kraje NATO do zwiększenia wydatków na obronność. Ale zabrakło jednoznacznych słów Amerykanina, że USA zawsze dochowają obowiązku wzajemnej obrony sojuszników z NATO.
Jednodniowy „miniszczyt” NATO w Brukseli zaczął się od uroczystego otwarcia nowego budynku Sojuszu – wprawdzie pracownicy NATO nie zdążyli się tam przeprowadzić (wnętrza nie są gotowe), ale już w tej nowej kwaterze głównej Sojuszu spotkali się przywódcy krajów NATO. Na prośbę Amerykanów cała wizyta Donalda Trumpa w Brukseli odbywała się bez konferencji prasowych, by – jak wyjaśnia jeden z NATO-wskich dyplomatów – „prezydent nie powiedział czegoś nieprzygotowanego i zaskakującego”. Jednak Trump wykorzystał krótkie przemówienie z okazji inauguracji pomnika „World Trade Center i Artykułu Piątego”, by wręcz skarcić inne kraje NATO za zbyt małe wydatki na obronność.
- Aż 23 kraje z 28 członków Sojuszu nie płacą tyle, ile powinny. Muszą wreszcie płacić swój uczciwy udział. To nie jest uczciwe wobec amerykańskiego społeczeństwa i podatników – powiedział Trump. Amerykańskiemu prezydentowi chodziło o obowiązek wydawania 2 proc. PKB na obronność, którego nie spełniają Niemcy, ale robi to m.in. Polska. Kraje NATO zobowiązały się w 2014 r., że w ciągu dekady dołączą do 2 proc. PKB, a w czwartek (25.05.2017) członkowie NATO wstępnie zaproponowali, że będą rozbijać ten cel na mniejsze kroki. To pozwoliłoby im udowadniać w okresie 2024 r., że są na właściwej ścieżce. – Nie zapytałem ani raz, ile kosztuje ten nowy budynek – powiedział Trump. Cena budowy to 1,1 mld euro.
Trump milczy o artykule piątym
Trump podczas swej kampanii wyborczej sugerował, że Ameryka będzie bronić tych krajów, które będą dostatecznie dużo płacić. To byłoby sprzeczne z żelaznym obowiązkiem solidarnej obrony, który został określony w artykule 5. Traktatu Waszyngtońskiego. Ale o przywiązaniu USA do artykułu 5. w ostatnich miesiącach zapewniał publicznie amerykański wiceprezydent Mike Pence oraz sekretarz obrony USA James Mattis.
Niemniej, w czwartek w kwaterze NATO było spore oczekiwania, że gwarancje z artykułu 5. jednoznacznie i osobiście potwierdzi Trump. Liczono, że zrobi to przy pomniku „World Trade Center i Artykułu Piątego”, który jest fragmentem powyginanej żelaznej konstrukcji WTC. To właśnie po ataku Al-Kaidy w USA w 2001 r. kraje NATO po raz jedyny w swej historii sięgnęły po artykuł 5. – Sto tysięcy żołnierzy z Europy i Kanady służyło w Afganistanie razem z Amerykanami – przypomniał Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO.
Wedle przecieków z Białego Domu do amerykańskich mediów słowa o artykule 5. były w pierwotnych szkicach przemówienia Trumpa. – Putin będzie zachwycony odmową poparcia Trumpa dla artykułu 5. To byłoby nie do wyobrażenia przy każdym innym prezydencie USA. To będzie szokiem dla członków NATO – komentował na Twitterze Tom Wright, zwykle krytyczny dla Trumpa ekspert z Brookings Institution. Ale dyplomaci w Brukseli podkreślali, że Trump jednak wspomniał o NATO opartym na „wzajemnych zobowiązaniach”, a nawet o zagrożeniach ze strony Rosji i chronieniu wschodnich granic NATO.
– Niby wszystko mniej więcej w porządku, ale pozostawił cień „transakcyjnego” stosunku Trumpa do Sojuszu, którego nie krył przed prezydenturą. Transakcja, czyli obrona przez USA nie z powodu solidarności i nie z powodu długoterminowej strategii – wyjaśnia jeden z brukselskich dyplomatów.
Przeciw terrorystom
Członkowie NATO zgodzili się, by Sojusz jako całość przystąpił do koalicji przeciw Państwu Islamskiemu. To może oznaczać szkolenia dla grup walczących z dżihadystami bądź też intensywniejsze wykorzystanie NATO-wskich samolotów radiolokacyjnych AWACS. Nie będzie jednak NATO-wskich misji bojowych, które – chodzi głównie o ataki lotnicze - nadal będą prowadzić poszczególne kraje Sojuszu (m.in. USA, Wlk. Brytania i Francja).
Ponadto NATO zamierza powołać komórkę antyterrorystyczną zajmującą się „zagranicznymi bojownikami”, czyli obywatelami m.in. krajów Europy podróżującymi walczyć do Syrii. Niektórzy z nich przystępują do Państwa Islamskiego, a po powrocie do Europy są zagrożeniem terrorystycznym. Mocne położenie akcentów na antyterroryzm w NATO jest zgodne z żądaniami Trumpa.
Przy nowej siedzibie NATO stanął też fragment Muru Berlińskiego. – Niemcy nigdy nie zapomną, ile wysiłku włożył Sojusz, by nasz kraj mógł się zjednoczyć – powiedziała przy tym pomniku kanclerz Angela Merkel.
Tusk: Różnimy się w sprawie Rosji
Donald Trump w czwartek przed południem rozmawiał przez około 45 minut z szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem oraz szefem Komisji Europejskiej Jean-Claudem Junckerem . Wedle nieoficjalnych informacji tematem były Rosja, Ukraina oraz Brexit. – Nie mogę na sto procent powiedzieć, że mamy z prezydentem USA wspólną opinię czy wspólne stanowisko w sprawie Rosji. Ale jeśli chodzi o konflikt na Ukrainie, wygląda na to, że myślimy podobnie – powiedział potem Tusk dziennikarzom. Polityka wobec Rosji będzie w piątek i sobotę (26-27.05.2017) tematem szczytu G-7 na Sycylii, gdzie Unię będzie reprezentować Tusk i Juncker.
Trump w swej pierwszej rozmowie telefonicznej z Tuskiem po wyborze na prezydenta USA miał zapytać, który kraj następny po Brytyjczykach będzie wychodzić z Unii. Na miniszczycie w Brukseli Trump miał wyrazić - wedle nieoficjalnych informacji - zaniepokojenie utratą miejsc pracy w USA wskutek zawirowań gospodarczych po Brexicie. Na kolejne pół godziny do spotkania dołączyła szefowa dyplomacji Federica Mogherini i przewodniczący europarlamentu Antonio Tajani. – Mam nadzieję, że prezydent USA jeszcze na mój temat nie zatweetował – tak potem Juncker odpowiadał na pytania o rozmowę z Trumpem.
Tomasz Bielecki, Bruksela / Redakcja polska
POLECAMY:
⇒ Bruksela chce szczegółowego katalogu praw Polaków po Brexicie
⇒ UE gotowa do rokowań o Brexicie
<img width="1" height="1" alt="" src="https://logs1279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=thefad.pl::Volltexte::thefad.pl_Volltexte_JS&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x5=thefad.pl_Volltexte_JS&x6=1&x8=pol-VEU-Volltexte-JavaScript-thefad.pl-dwde&x10=thefad.pl::Volltexte">