W środę wieczorem odbyło się drugie czytanie projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS-u.
Opozycja żądała podczas debaty przeprowadzenia głosowania nad wnioskiem formalnym, aby posłowie mogli zadawać pytania - na sali było wówczas niewielu posłów PiS-u.
Na głosowanie nie zgodził się wicemarszałek sejmu Ryszard Terlecki z PiS-u. - Nie ma teraz takiej możliwości - odpowiedział. Zgodził się jedynie na 5-minutowe wystąpienia klubów parlamentarnych, ale już nie na zadawanie pytań. Zgłosiło się do nich 37 posłów, jednak nie mieli możliwości ich zadać.
Gdy skoczyły się wystąpienia klubów, posłowie Nowoczesnej złożyli wniosek o przerwę, a później o głosowanie nad projektem. Marszałek Terlecki nie zarządził jednak głosowania, choć posłowie przekonywali, że wymaga tego regulamin Sejmu.
Gdy posłowie Nowoczesnej zebrali się pod mównicą, Terlecki groził ukaraniem ich karą finansową.
- Uniemożliwienie zadawania pytań posłom zakrawa na czarną noc polskiego parlamentaryzm - mówił z oburzeniem Mirosław Pampuch.
- Po co nam regulamin, skoro łamiemy konstytucję? - dodała Joanna Augustynowska.
- Dziś definitywnie kończą się rządy prawa - podkreślała Paulina Hennig-Kloska.
- Trybunał podlewacie trucizną - mówiła Joanna Scheuring-Wielgus.
- Bezczelność, nieodpowiedzialność, farsa - komentowała procedowanie projektu o TK Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Z kolei Borys Budka z PO mówił, że ustawa, która knebluje i paraliżuje TK, ma być uchwalona po to, "by prezydent mógł odegrać szopkę przed partnerami z NATO". Według Budki skandalem jest, że prowadzący obrady marszałek nie dopuścił do zadawania pytań. Krytykował też nocny tryb obrad komisji.
Próbę zablokowania przez PiS dyskusji o nowej ustawie o Trybunale Konstytucyjnym widzi zupełnie inaczej posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz.
- Neopalikoci od Petru, urządzili wczoraj późną nocą pokaz gangsterki i chamstwa pod adresem łagodnego marszałka R. Terleckiego - grzmi na swoim profilu na Facebooku
- Ta lewacka bojówka, a szczególnie ich feministyczna część, wściekle obrażała też Prezesa J. Kaczyńskiego i nas, którzy wygraliśmy w demokratycznych przecież wyborach. - dodaje posłanka