Adam Mazguła
Szokuje Pani swoim zachowaniem i brakiem elementarnej kultury osobistej. Szokuje Pani ludzi, bo nikomu normalnemu nie przychodzi do głowy, aby tak wykształcona osoba jak Pani, postępowała tak okrutnie i zawistnie wobec ludzi, którzy prezentują inne poglądy, niż Pani.
Kocham ludzi. Taki już jestem. Nie zmieni tego nawet Krystyna Pawłowicz, która z uporem osła stara się mnie obrazić. Ciekawe, że zarzuca mi służbę i życie w czasach PRL. Wygląda to tak, jakby ona wtedy w ogóle nie żyła i nikomu nie służyła.
Kiedy wstępowałem do szkoły oficerskiej w 1975 roku Krystyna Pawłowicz, jako dużo ode mnie starsza, kończyła studia i postanowiła zostać naukowcem PRL. Pracowała wiernie na pożytek PZPR kształcąc coraz to nowe zastępy „komuchów” i nawet stan wojenny tego nie zmienił. Nie protestowała jak inni. Trwała w swoich przekonaniach, aż przyszedł Jarek. Ponieważ on też zdobywał PRL–owskie wykształcenie z wiedzy o Stalinie dużo wcześniej i służył wiernie matce partii PZPR na uczelniach, łatwo było o zrozumienie.
Kochana Pani Krystyno Pawłowicz.
Pławi się Pani w kłamstwie i prezentowaniu braku kultury, dając powody całej rzeszy wrażliwych ludzi do braku szacunku dla pani nie tylko jako posła ale i kobiety. Niestety, daje Pani też przykład tej mniej wykształconej gawiedzi, jak wykształcony cham może rządzić w Polsce. W tej sytuacji, nie jest pani w stanie mnie obrazić, bo nie ma pani zdolności honorowych.
Kochana Pani Krystyno Pawłowicz.
Żołnierz składa przysięgę i jest jej wierny albo jest zdrajcą. Wprawdzie jako oficer na emeryturze nie muszę się angażować i udawać, że nic się nie dzieje, jak to robi wielu innych wojskowych. Jednak mój szacunek dla służących ojczyźnie przez wieki wcześniej, a przede wszystkim poległych bohaterskich żołnierzy i cywilnych za ojczyznę w obronie uniwersalnych wartości narodowych, jest mocniejsza niż wygodne uprawianie ogródka.
Oficerem będę już zawsze, a posłem się bywa. Nawet jeśli doprowadzi Pani do mojej degradacji, co Pani ciągle obiecuje, nie przestanę być oficerem. Bo oficerski honor i zaangażowanie dla dobra kraju nosi się w sercu, a nie na pagonach.
Szokuje Pani swoim zachowaniem i brakiem elementarnej kultury osobistej. Szokuje Pani ludzi, bo nikomu normalnemu nie przychodzi do głowy, aby tak wykształcona osoba jak Pani, postępowała tak okrutnie i zawistnie wobec ludzi, którzy prezentują inne poglądy, niż Pani.
Ja Pani nie zabraniam być podłą ale dlaczego wylewa Pani tą podłość na mnie i innych obywateli naszego kraju? To, co Pani robi, jest też bezprawiem. Powtórzę – bezprawiem.
Pani zdolności przekonywania mniej wykształconych ludzi i wzorce z epoki studiów marksistowskiego komunizmu, pozwalają Pani tak zmanipulować propagandowo ludzi, aby wprowadzić w Polsce faszyzm. To świadczy o Pani fenomenie, bo jeszcze teraz wydaje się to dla wielu niemożliwe. W Polsce, która tak wiele od tego ustroju wycierpiała, Pani to robi ze zdumiewającą skutecznością.
Mimo mojej miłości do bliźnich nie mogę pozwolić, aby tak wybitna i ambitna partia „rasy panów”, którą Pani reprezentuje, zabierała nam - również Polakom, wolność , demokrację i godność.
Kochana Pani Krystyno.
Nie ma Pani zdolności honorowych, więc nie jest Pani w stanie mnie obrazić.
Adam Mazguła