Manuela Gretkowska
Kościół u nas rządzi. Bo nie poddaje się go krytyce, logicznej, prawnej, żadnej
NAPRAWDĘ? NIE WIDZIELIŚCIE KLERU JUŻ WIELE LAT TEMU?
Byłam na Klerze, wszyscy już byli, nawet ci którzy nie byli. Nieznany mi staruszek w naszym wiejskim sklepie, płacąc za bułkę powiedział do siebie, kolejki a może Boga: - Byłem wczoraj na „Kler”. Nie odmieniając, na „Kler”, tak jakby zmiana choćby litery miała naruszyć dzieło.
Na seansie w Warszawie cisza, nie grobowa ale prawie - mszalna.
Pani z mojego rzędu wychyla się zbulwersowana, gdy chichoczę z fragmentów kręconych przez Smarzowskiego farsowo. Cisza, wielka cisza, naród wchłania prawdę objawioną z ekranu.
Dlaczego w USA - mam na myśli bostońskie śledztwo, dlaczego w Irlandii i innych cywilizowanych krajach wystarczy ujawnienie faktów żeby ludzie przeżyli szok i zareagowali. U nas, nie. Setki artykułów, reportaży o pedofilii w Kościele i prawie nic. Dopiero artysta stworzył dzieło jak w romantyzmie i może zaczynamy rozumieć. Ale co? Że gwałcenie dzieci jest złe?
Pokazanie kasy Kościoła wydawanej workami jak z mafijnych kont oburza? Przecież oficjalnie wiadomo, że Kościół dostaje rocznie kilkanaście miliardów z naszych podatków, obraca nieopodatkowaną kasą bo ma usankcjonowane tradycja i polskim prawem feudalno-mafijne sposoby zarządzania swoim majątkiem.
„Kler” mówi dobitnie o rzeczywistości, ale jest fikcją. Nie dokumentem i nie ujawnia tajemnic. Jest tylko symbolem i metaforą jak każde wybitne dzieło sztuki. Dlaczego dopiero ona nami wstrząsa? Fikcja i sztuka? Działa piorunująco na emocje, prowokuje oburzenie. Ale czy głęboką refleksję?
Fakty i rozum to wyraźnie nie dla nas. Na nas działa romantyczny wstrząs, kierujemy się emocjami niby dzieci? Dlatego Kościół u nas rządzi. Bo nie poddaje się go krytyce, logicznej, prawnej, żadnej. Sprzeciw wobec panoszenia się kleru, 30 tysięcy ludzi trzymających w szachu prawie 40 milionów, topiony jest w wodzie święconej obrzędów - chrztów, ślubów, pogrzebów i duszony kadzidłem tradycji. Gdy chodzi o wieczność rozum nie ma do nas dostępu.
Żądanie rozdzielenia państwa od Kościoła, powinno w Polsce polegać najpierw na rozdziale kleru od Kościoła. Ale to już następny film.
Manuela Gretkowska