Szukaj w serwisie

×
4 lipca 2019

Roman Giertych: List gratulacyjny do posła Krasnodębskiego

Roman Giertych

Pasmo sukcesów naszej dyplomacji ostatnich czterech lat jest imponujące. Wkurzyliśmy wszystkich, z którymi mieliśmy kontakt poza Rosjanami, którym się wysługujemy już zupełnie otwarcie. Agentura GRU gdyby obsadziła rząd w Polsce nie uzyskałaby tyle od niego, co działania PiS. To też świadczy o naszym sukcesie, gdyż jest totalną klęską.

Wielce Szanowny Panie Pośle!

Dla mnie, jak i dla większości Polaków, jest Pan zwycięzcą wczorajszej klęski.

To że poparła pana znikoma liczba posłów PE w staraniach o bycie wiceszefem tej instytucji świadczy o tym, że Pan wygrał. Przecież jak zwyciężać mamy pokazała nam Beata Szydło, która wygrała 1:27 oraz Mateusz Morawiecki, który wygrał poprzez nieumieszczenie żadnego Polaka w strukturach UE.

Te wiekopomne zwycięstwa długo fetowane z kwiatami i łzami stanowią wzorzec pod dalsze sukcesy. Nie wspomnę tutaj innych przewag, które w międzyczasie uzyskano, gdy zdołaliśmy przeprowadzić konferencje pokojową, po której skłóciliśmy się jednocześnie z Iranem i Izraelem! Tak panie pośle! Ta sztuczka z wkurzeniem na nas dwóch od lat ze sobą walczących wrogów w ramach organizowania spotkania, które miało ich pogodzić, tylko nam się w historii dyplomacji udała.

A pomysł, aby zlikwidować nasz przemysł zbrojeniowy poprzez skierowanie zamówień wyłącznie do USA? Super! Uzyskamy za to prawo do wjazdu bez wiz, które cała Europa ma za darmo.

Pasmo sukcesów naszej dyplomacji ostatnich czterech lat jest imponujące. Wkurzyliśmy wszystkich, z którymi mieliśmy kontakt poza Rosjanami, którym się wysługujemy już zupełnie otwarcie. Agentura GRU gdyby obsadziła rząd w Polsce nie uzyskałaby tyle od niego, co działania PiS. To też świadczy o naszym sukcesie, gdyż jest totalną klęską.

Zresztą znaczenie polityki zagranicznej jest przesadzone, szczególnie w kontekście globusu, który stoi w gabinecie prezesa. Czyż najlepszym naszym zwycięstwem nie jest właśnie ta zmiana mentalności u Polaków, która doprowadziła do tego, że jesteśmy mentalnie sami na globie? A rzeczywistość zewnętrzna istnieje tak samo jak San Escobar.

Roman Giertych

PS

Podobnych asów dyplomacji mieliśmy w 1939. Też zostaliśmy sami. Ale za to "silni, zwarci, gotowi" całą siłą nadętej, hurrapatriotycznej propagandy. Oby konsekwencje nie były podobne.

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję