Manuela Gretkoska
To co się odbywa w Polsce to bezwstydny patos etosu kutasa. Patriarchalny wzwód zwany wstawaniem z kolan, sarmackie erekcje idiotyzmu. Kogucie napinanie klaty przez zwiędłego politycznie fiutka, który musi jechać na viagrze faszyzmu bez prawa i recepty
Słowo na Nie/dzielę
KONIEC ETOSU PATOSU KUTASA
Czy ktoś to słyszał, czy tylko ja mam życzeniowe zwidy?
Trafny od lat w swoich przewidywaniach socjolog, Radosław Markowski powiedział podczas tvn-skiego wywiadu: Na PiS głosowałoby dzisiaj o 400 tysięcy mniej wyborców niż 2 lata temu. Mimo wpakowanych pieniędzy i propagandy. Markowski uważa, że z tego powodu zmieniono rząd, nie tylko by zgarnąć głosy centrum. Sondaże badają na bieżąco zmiany względne, ale nie pokazują tego co się dzieje wewnątrz.
Opinie Markowskiego, wyważone i poparte badaniami były zawsze bardzo wiarygodne. Pistraci tracą i to jest pierwsza dobra nowina na przekór dobrej zmianie od 2 lat. Można by powiedzieć Alleluja i do przodu gdyby…Gdyby nie przedziwna tendencja wyborców PiS-u: im brutalniej rząd niszczy demokrację tym lepiej. Wali w mordę i sondaże idą w górę.
Może dlatego Pisowcy nazywają Kaczyńskiego: mężem stanu. A jest taktykiem upadku. Każąc bratu lecieć do celu bez względu na warunki. Widzieliśmy rządowy wrak z napisem Polska Rzeczpospolita. Teraz wszyscy pikujemy tą Rzeczpospolitą i jest już dawno po pull up, jednak Kaczyński nadal zapewnienia, że ostatnie korekty polityczne są bez znaczenia, bo kursu nie zmieni.
Polityka PiS-u na poziomie kamienia łupanego, węgla z kopalni tak drogiego premierowi Morawieckiemu. Zachód stawia na ekologię, feminizm i komediowe stand upy rozprawiające się z hipokryzją. U nas minister zdrowia plagiatuje skecz Monthy Pythona sprzed pół wieku o świętej spermie katolików.
To co się odbywa w Polsce to bezwstydny patos etosu kutasa. Patriarchalny wzwód zwany wstawaniem z kolan, sarmackie erekcje idiotyzmu. Kogucie napinanie klaty przez zwiędłego politycznie fiutka, który musi jechać na viagrze faszyzmu bez prawa i recepty.
Dawniej pan karał chłopa za kradzież chrustu z lasu i łapanie we wnyki. W zemście, gdy chłopski, XIX-wieczny mental dorwał się do władzy urządził z lasów "tartak i rzeźnię". Żyjemy w oparach wódy, kadzidła, smogu. Jakby ktoś najadł się kapusty z Czarnobyla, z betonowego sarkofagu patriarchatu i pierdział nam w twarz. A my musimy wchłaniać ten smród we wspólnym domu umierając na polskość.
Nie da się w ten sposób normalnie żyć. Brniemy więc co dzień przez paradoksy. Kilka dni temu Masa, nawrócony mafiozo w długim liście zwymyślał reżysera Patryka Vegę od hybryd moralnych. Kryminalista artyście. Morderca sensownie poucza gorliwego katolika czym jest moralność. Vega deklaruje się jako bardzo wierzący. Potępił aborcję nie tylko słowem , ale i obrazem w swoim „Botoksie”. Nie piszę, o tym dlatego, że to Masa i Vega, ale dlatego że to masa identycznych zamian ról w Polsce. U nas mafiozi i pedofile uczą religii, a zawodowi katolicy są gangsterami.
„Ludzie bezdomni” Rydzyka wjechali do nowej klasyki maybachem. Może dlatego naród uwielbia historie o rodzimej mafii. Zna lepiej mordy mafiozów niż poczet królów polskich. Bestsellerowe nakłady pamiętników słynnych bandziorów uczą jak bez podatku, bez skrupułów się dorobić.
Więc śmieszą mnie odezwy inteligenckich siłaczek: nie wolno gardzić Januszem i Grażyną z raportu Gduli. Trzeba ich nawracać, informować i przejrzą na oczy.
Taaak, PiS-owi najbardziej urosło w sondażach gdy twardą ręką zmiażdżył Sąd Najwyższy. Mafijna bezwzględność imponuje. Janusz się wzruszy jak mu opowiemy prawdę o tym co ogląda na paskach w TVP info. Nawrócony Masa napisze do Grażyny list, że tak nie wolno, że to niegrzecznie popierać faszyzujący rząd.
Fascynuje mnie jak polskie naziole, z łbami ogolnymi nawet z myśli, wpadły na nazwę „Duma i Nowoczesność”. Może widzieli plakat kostiumowego filmu „Duma i uprzedzenie”.
Duma skojarzyła się im z niesłusznym uprzedzeniem wobec paradujących, też w kostiumach historycznych, hitlerowców? Albo któryś usłyszał, że w dawnej centrali nazioli - Berlinie maszerują na dorocznej paradzie dumy czyli Pride Parade? Prawdopodobnie nazwę Duma i Nowoczesność splagiatowali ze zbitki Prawo i Sprawiedliwość.
Bez partyjnej obłudy, faszystowskie deptanie prawa nazwali wprost Dumą, a co do sprawiedliwości to mamy paradoks. Bo o ile pamiętam z hebrajskiego: DiN, czyli skrót ich organizacji znaczy sprawiedliwość. Taka bez zmiłuj się, bezwzględna, oby ich pokarało. Wszystkich :)
Amen
Manuela Gretkowska