Szukaj w serwisie

×
30 stycznia 2019

Kazimierz Marcinkiewicz: Kaczyński Tower – czyli legendarna uczciwość prezesa

Kazimierz Marcinkiewicz

Kazimierz Marcinkiewicz

Trzy lata temu, na pytania o to co chce w Polsce zrobić JK mówiłem, że chce przenicować Polskę i Polaków. Może nikt nie rozumie już tego słowa. Dziś wiadomo, że wszystko w naszym kraju stoi na głowie

JK jest politykiem prorodzinnym i na wskroś uczciwym, więc było oczywiste, że do wykonania wielkiego zadania deweloperskiego w postaci budowy budynku z dwoma /pewnie bliźniaczymi/ wieżami o wysokości 190 metrów, zatrudnił rodzinę. Umowa ustna jest wiążąca i obowiązuje w Polsce. Zlecenie było duże, bo deweloper musiał wykonać wstępny projekt, wybrać firmę budowlaną, ogarnąć trudne procedury prawne oraz techniczne, uzgodnić finansowanie /to poszło łatwo, bo w Polsce każdy biznesmen w kilka dni załatwia 1,3 mld kredytu, a prezes banku biega po biurach ludzi biznesu/, założyć firmę by ukryć zleceniodawcę ... A wszystko musiał uzgadniać na każdym etapie z JK. Zawsze bardzo uczciwie.

JK po kilkunastu miesiącach pracy doszedł do przekonania, że „to nie przejdzie”, że budowanie wieżowca w Warszawie przez szefa rządzącej partii nie ma szans powodzenia, że nawet jeśli to się uda, to publicznie zatopi JK i jego wierną partię, że Polacy tego nie zdzierżą. No i uczciwie poinformował o tym zatrudnionego austriackiego, a z nim spowinowaconego biznesmena. Uczciwie też powiedział, a przecież robią tak absolutnie wszyscy biznesmeni, że to sąd, właśnie ten sąd który jest przejmowany przez prezesa, powinien ustalić czy wynagrodzenie się należy.

JK uczciwie dał też nadzieję na przyszłość, by taka praca nie poszła na marne. Jeśli jego partia wygra wybory w Warszawie i w Polsce, to wróci do projektu. Dlaczego? Uczciwie mówiąc to oczywista oczywistość, że po wygraniu wyborów drugi raz, zwycięska partia może więcej i wtedy już „to przejdzie”.

JK doskonale wie, że jest zawodowym posłem i prezesem rządzącej partii, ale całe to zadanie wielomiesięcznych negocjacji prowadził społecznie na prośbę swoich przyjaciół, wieloletniej sekretarki i wieloletniego kierowcy. Co każdy uczciwy człowiek zrobiłby to samo, tak społecznie z dobrej woli by pomoc mniej znającym tajniki biznesu członkom zarządu.
................................
Trzy lata temu, na pytania o to co chce w Polsce zrobić JK mówiłem, że chce przenicować Polskę i Polaków. Może nikt nie rozumie już tego słowa. Dziś wiadomo, że wszystko w naszym kraju stoi na głowie i jestem pełen podziwu dla rządzących, że w tej pozycji potrafią absolutnie profesjonalnie obracać kota ogonem.

Kazimierz Marcinkiewicz



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję