Adam Mazguła
Odkąd, za pomocą kłamstw wyborczych, doszedł Pan do władzy, staram się zrozumieć, jak to się mogło stać? Im więcej o Panu wiem, tym bardziej jestem zdumiony, jak Pan mógł oszukać większość społeczeństwa. Nie mam wątpliwości - żeby tego dokonać, trzeba było mieć doświadczenie i niejeden przekręt na sumieniu
Panie J. Kaczyński,
1 maja znowu faszyści, ochraniani przez Pańską PiS-owską policję, maszerowali przez Warszawę, unosząc dumnie swoje wielkie flagi. Nad miastem, które tacy sami faszyści zrównali z ziemią w 1944 r. Zamordowali przy okazji setki tysięcy warszawiaków. A Pan siedzi w swoim bunkrze na Nowogrodzkiej i się cieszy?
Władza w Pańskim wydaniu - to szczucie i dzielenie ludzi. Czy cokolwiek zrobił Pan w swoim życiu bez oglądania się na słupki sondaży? Czy cokolwiek zrobił Pan zgodnie z obowiązującym prawem?
Odkąd, za pomocą kłamstw wyborczych, doszedł Pan do władzy, staram się zrozumieć, jak to się mogło stać? Im więcej o Panu wiem, tym bardziej jestem zdumiony, jak Pan mógł oszukać większość społeczeństwa. Nie mam wątpliwości - żeby tego dokonać, trzeba było mieć doświadczenie i niejeden przekręt na sumieniu. Takie nauki zwykle wynosi się z domu, dorastając w przekonaniu, że prawo jest na usługach tych, którzy mają władzę. Problem tkwi tylko w tym, jak do tej władzy dojść. Ale Pan wie, że nie liczy się droga, liczy cel.
Panie J. Kaczyński,
jak to się stało, że wychowywał się Pan z zrujnowanej Warszawie, gdzie nie było NIC, a Panu niczego nie brakowało, nie zaznał Pan głodu? Rodzice otrzymali willę po bohaterze narodowym. Ojciec wyjeżdżał za granicę, a Pan wraz z bratem jako mali chłopcy występowali w główniej roli w filmie produkcji państwowej. Jakim cudem, gdy nie udało się uzyskać świadectwa do następnej klasy, przejście do innej placówki zapewniło nie tylko tę promocję, ale i dopuszczenie do matury?
Kto kiedykolwiek słyszał, żeby jakiś student nie ukończył studiów z tytułem magistra, tylko od razu doktorat (i to z wyróżnieniem)?
Kiedy w PRL-u okazało się, że promotorzy stalinowskich czystek nie mogą liczyć na kariery, musiał Pan zmienić swoją drogę do władzy. Lech włączył się do ekipy L. Wałęsy, B. Geremka i T. Mazowieckiego. Pana podobno nazwali „TW Balbina” - nie rozumiem, dlaczego?
Panie J. Kaczyński,
dlaczego nie wyjaśni Pan sprawy pieniędzy Porozumienia Centrum? Jak to się stało, że tylko Pańska partia ma majątek w Warszawie? Czy dlatego powołał Pan komisję śledczą, by zwrócić uwagę na innych, tuszując swój udział w przekrętach?
Czy nie jest tak również z aferą Amber Gold, która jest zasłoną miliardowych przekrętów PiS-u w SKOK?
Czy ustawa dezubekizacyjna - to wyrzut sumienia i zmazywanie swoich win, zemsta na tych, którzy pamiętają donosicieli PRL -u?
Czy ustawa degradacyjna - to kolejny wyrzut sumienia, za unikanie obowiązkowej służby wojskowej, której Pan nie odbył?
Jest Pan mistrzem hipokryzji, ale i kłamcą publicznym. Potrafił Pan dla osiągnięcia władzy obiecać, że gdy Lech Kaczyński zostanie prezydentem, to Pan nie będzie premierem. Władza jest celem, a nie drogą, tak?
Trudno opisać Pana podłości w kilku zdaniach z zachowaniem formuły krótkiego felietonu - tyle jest tych „epizodów”…
Panie J. Kaczyński - myślę, że zrozumiał Pan po wielokrotnie przegranych wyborach, że mądrzy ludzie nigdy Pana nie wybiorą.
Wszyscy widzieli, że Pan kłamie, oszukuje, buduje mafijne powiązania, a jedyną Pańską stałą cechą jest unikanie odpowiedzialności. Dlatego skierował się Pan, jak każdy rasowy bolszewik, do mas robotniczo-chłopskich, ludzi słabo wykształconych, otumanionych wiarą, ludzi podatnych na manipulację, że wszyscy są winni ich niskiej pozycji społecznej, tylko nie oni sami. Myślą, że wszyscy ich okradają, a najbardziej Unia Europejska.
Rozpowszechnia Pan swoją prawdę o nieznanych polskich bohaterach, prawdziwych Polakach, których spotkała krzywda i niesprawiedliwość, podobnie jak tych, do których adresuje Pan swój przekaz.
Panie J. Kaczyński,
inną Pana cechą jest umiejętność przekupywania ludzi.
Kupuje Pan wszystkich, którzy są potrzebni dla ciągłości władzy. Tak postępuje Pan w programie 500+ czy niebotycznych dotacjach dla Kościoła. Tak powstał system ogromnych nagród dla wiernych PiS-owców, urzędniczych miernot, a i wielu innych, mających problem z przestrzeganiem prawa. To dlatego najważniejszy przekaz medialny narzucają zwykli prostacy, jak „profesor Krycha” czy „jenot”.
Pański sztandarowy prokurator stwierdził ostatnio na spotkaniu, że telewizja publiczna nie jest dla inteligentnych, ale dla Pańskich wyborców. „Ciemny lud to kupi” – jak mawia Pański propagandzista, J. Kurski.
Organizując żywiołowy, nieprzygotowany lot do Katynia, chciał Pan patriotycznego rozpoczęcia prezydenckiej kampanii wyborczej, a z pewnością przyczynił się Pan do śmierci 96 osób. Ale i to potrafił Pan przekuć na sukces wyborczy. Stało się tak, dlatego że ludzie uczciwi współczuli i trwali w pamięci dla ofiar wypadku bylejakości, nieudacznictwa i chciejstwa. A Pana żałoba - to dalsza walka o władzę… Natychmiast wykorzystał Pan to współczucie i zaatakował, szczuł na wszystkich, których dałoby się uderzyć oskarżeniem, tworzył atmosferę zamachu, zmowy międzynarodowej, zdrady innych partii i boskości postaw „poległych za ojczyznę”.
Nawet po 8 latach wyjmuje Pan ofiary tej katastrofy z trumny - dla polityki i dla wiary. Bo może uda się zrobić aferę z czyjejś urwanej ręki złożonej w innym grobie.
Pańska obsesja budowania swojego wizerunku prawego, sprawiedliwego i jedynie prawdziwego Polaka pozwala na brak szacunku dla rodzin zmarłych, dla ich zdania i uczuć. Pański cel jest najważniejszy!? Władza, władza, władza!
Mnie nurtuje inna kwestia: jak taki nieudacznik, zwykła fajtłapa bez umiejętności prowadzenia samochodu, konta bankowego mogła nas, jako naród, tak sponiewierać i upodlić?
Gra Pan wszystkim, ubliża Polakom, dzieli ich. Za dotację i poparcie wyzwolił Pan ideologię śmierci – nacjonalizm i faszyzm. Tworzy Pan ochronę dla organizacji bojówkarzy, którzy chcą „Boga i śmierci wrogów ojczyzny”. Zastanawiające, że oni tych wrogów szukają w naszym społeczeństwie.
Zniszczył Pan demokrację i zniszczył podstawowy akt prawa w Polsce – konstytucję, bo nie chce Pan ograniczeń dla swojej ciężko zdobytej władzy. Nie chce Pan unii, bo, jak ma Pan w zwyczaju, nie ma Pan potrzeby liczenia się ze zdaniem innych.
Domaga się Pan ochrony nieuleczalnych płodów, ale nie wzrusza Pana los niepełnosprawnych. To jest Pańskie oblicze hipokryzji.
Panie J. Kaczyński,
zniszczył Pan polski parlament. Nie ma tworzenia prawa, nie ma nawet dyskusji, jest dyktatura partyjna i Pan – największy w historii niszczyciel naszego kraju.
Jest Pan najbardziej zdemoralizowanym człowiekiem, któremu prędzej czy później suweren odbierze władzę. Mam nadzieję, że za zniszczenia, jakich Pan dokonał pozostanie Pan w zapomnieniu i samotności, bez szans na jakąkolwiek władzę.
Jeśli dzisiaj znowu maszerują przez Warszawę faszyści w braterskim przymierzu z policją, to znak, że nie cofnie się Pan przed żadnym draństwem w stosunku do Polaków; znak, że jest Pan nieodpowiedzialny i obłąkany, choć rości Pan sobie prawa do bycia przywódcą.
Życzę Panu, żeby naród osądził go w szybkim tempie, bowiem Pana też obowiązuje prawo i sprawiedliwość.
Adam Mazguła
Dystrybutorem książki jest Ateneum.
Na terenie Wielkiej Brytanii książkę można kupić po złożeniu zamówienia TUTAJ >>> |