Marcin Zegadło - poeta, publicysta
Żyjemy w zajebistym miejscu na Ziemi, w którym głosując przeciw prawicy, głosujesz na prawicę, która podobnie jak rządzący jest zblatowana z Kościołem Katolickim, podobnie całuje go po pleckach
Żyjemy w zajebistym miejscu na Ziemi, w którym głosująca przeciwko prawicowej partii urządzającej sobie w Polsce prywatny folwark z pokracznym zalążkiem dyktatury, musisz Polko/Polaku zagłosować na lidera ugrupowań opozycyjnych, któremu przewodzi najliczniejsze w jej strukturach ugrupowanie, to znaczy również konserwatywna i centroprawicowa partia, której prominentny polityk pytany o legalizację związków partnerskich w Polsce mówi bez żenady, "że jest za tym, żeby o tym rozmawiać". Na wszelki wypadek, gdyby ktoś z Episkopatu nadstawił ucha. Taka to jest proszę Państwa liberalna opozycja, taka to jest proszę Państwa partia "na lewo" od rządzących.
Żyjemy w zajebistym miejscu na Ziemi, w którym głosując przeciw prawicy, głosujesz na prawicę, która podobnie jak rządzący jest zblatowana z Kościołem Katolickim, podobnie całuje go po pleckach, a w sprawie aborcji, związków partnerskich, LGBT oraz zajebiście fajnego konkordatu mogłaby z rządzącą obecnie pokraczną paradyktaturką podać sobie spocone łapki.
I tu znowu pozwolę sobie zacytować kolegę z podstawówki, który zwykł mawiać: "Jest chujowo, ale przynajmniej nie ma żadnej nadziei".
Pasuje jak ulał do tego obłędu. Czyż nie?
Marcin Zegadło