- My, żołnierze walczącej stolicy, powinniśmy złożyć najwyższy hołd i przeprosić ludność cywilną, że poniosła tak straszne upokorzenia i cierpienia w czasie Powstania – powiedział w październiku 2010 roku odsłaniając pomnik poświęcony Poległym, Zamordowanym oraz Wypędzonym Mieszkańcom Warszawy generał Zbigniew Ścibor-Rylski żołnierz AK, powstaniec warszawski, generał brygady Wojska Polskiego w stanie spoczynku, prezes Zarządu Głównego Związku Powstańców Warszawskich.
W 2017 r., podczas uroczystości rocznicowych wybuchu Powstania Warszawskiego gen. Zbigniew Ścibor-Rylski mówił do warszawiaków: „Pamiętajcie, żyjecie w wolnej, niepodległej ojczyźnie. Nie wiecie, co to jest przelewać krew za wolność." Przyznał wówczas, że było to jego ostatnie spotkanie z mieszkańcami Warszawy i dawnymi towarzyszami broni. Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie Zbigniew Ścibor-Rylski miał 27 lat.
W tym roku stan zdrowia nie pozwalał już generałowi przeżywać rocznicy wspólnie z powstańcami. Za pośrednictwem kamery dziennika „Fakt” po raz ostatni podziękował mieszkańcom Warszawy którzy przeżyli powstanie. „Moje serce zawsze będzie, jest i było z podziwem dla ludności Warszawy, która tyle wycierpiała”. Powiedział, że to, co najważniejsze, „w ideałach, w etosie Armii Krajowej, przekazuję Wam Kochani”.
Zbigniew Ścibor-Rylski, generał brygady pilot, bohater wojenny i uczestnik Powstania Warszawskiego odznaczony Krzyżem Virtuti Militari zmarł 3 sierpnia 2018, miał 101 lat.
Powstanie warszawskie
Podczas powstania warszawskiego Zbigniew Ścibor-Rylski był dowódcą kompanii „Motyl” w batalionie „Czata 49”. Jako dowódca kompanii przeszedł cały szlak walk batalionu, najpierw z Woli na Stare Miasto, stąd kanałami do Śródmieścia, dalej na Górny Czerniaków, kanałami na Mokotów i następnymi znów do Śródmieścia. Za zasługi został awansowany do stopnia kapitana, odznaczono go też Krzyżem Virtuti Militari.
Okres powojenny
Po wojnie Ścibor-Rylski zerwał z działalnością konspiracyjną. Będąc świadomym represji, jakie spotykały dawnych członków Polskiego Państwa Podziemnego oraz żołnierzy Armii Krajowej, nie ujawnił przez wiele lat swojej prawdziwej tożsamości, a także faktu uczestnictwa w konspiracji i powstaniu warszawskim. Dzięki temu nie był represjonowany przez władze stalinowskie.
Od 1990 r. pełnił funkcję prezesa Związku Powstańców Warszawskich, był także jednym z inicjatorów Muzeum Powstania Warszawskiego. W latach 2004-2014 był sekretarzem Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari.
Śledztwo IPN
W 2012 ujawniono, że według akt IPN generał Zbigniew Ścibor-Rylski współpracował po wojnie ze służbami komunistycznymi. Ścibor-Rylski nie zaprzeczył swoim związkom z UB. Powiedział: „Byłem wtyką w bezpiece. Uratowałem wielu kolegów z AK przed aresztowaniem. (...) Moje zadanie polegało m.in. na zbieraniu informacji, na kogo mają haki oraz na kim im zależy.
W 2016 roku, podczas obchodów 72. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego głos w sprawie powojennych związków generała Ścibor-Rylskiego ze służbami komunistycznymi zabrał wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich, Zbigniew Galperyn.
- Podtrzymywanie kontaktów generała, jako oficera wywiadu AK z Urzędem Bezpieczeństwa odbywało się na rozkaz i za wiedzą jego przełożonych z konspiracji. Nie była to współpraca z UB. Było to realizowanie rozkazu, a celem było pozyskiwanie informacji ważnych dla byłych żołnierzy AK. Niestety, nie żyje już nikt, kto mógłby poświadczyć, że generał otrzymał takie polecenie. (...) Mamy świadomość, że teraz jest to tylko słowo przeciw słowu oficera. Generał wykazał się w tamtych trudnych czasach odwagą i poprzez swoje działania uratował wiele osób. - wyjaśnił.
(df) thefad.pl