Adam Mazguła
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że pieniądze na obronę narodową wydawane są beztrosko, dla fanaberii polityków PiS-u. Z całą pewnością jednak nie wydaje się ich na realną armię, jej uzbrojenie i wyszkolenie, bo o tym nie mają pojęcia politycy PiS-u
Olbrzymia skala zniszczenia naszych sił zbrojnych przez rządy PiS-u jest dla przeciętnego Polaka, który cokolwiek wie o wojsku, niewyobrażalna.
Czytając z kilku ostatnich dni tylko tytuły i komentarze dotyczące wojska - można wpaść w osłupienie.
WOT ćwiczy, strzelając w osiedlu, polski przemysł zbrojeniowy wyprodukował rakiety, które zwalczają tego, co je wystrzelił, prorektor Akademii Sztuki Wojennej z plagiatem naukowym, M. Błaszczak powołuje złom do wojska, senat zatwierdził ustawę pozwalającą na degradacje żołnierzy, polskie czołgi zrujnowały poligon, strzelając amunicją bojową do tarcz na niemieckim poligonie, A. Duda zwalnia Szefa Sztabu Generalnego i mianuje na to stanowisko nowego protegowanego PiS i zapowiada dalsze czystki w armii, wojsko nie ma mundurów, morale leży, tajne konserwy mięsne ze zwierząt dotkniętych epidemią dla wojska, żołnierze przede wszystkim służą do mszy i robią za tło do zdjęć polityków…
Tak kompromitujących informacji na temat wojska jeszcze nigdy nie podawano, nawet gdy A. Macierewicz codziennie organizował konferencje prasowe i ujawniał takie fakty, które należałoby uznać za tajemnicę państwową. Niszczenie i upadlanie armii przez nieodpowiedzialnych polityków ciągle nabiera tempa.
Mówiąc po wojskowemu, „takiego burdelu jeszcze nie było!”
Stosunek PiS-u do obronności i bezpieczeństwa Polski obrazują dzisiaj ławeczki patriotyczne M. Błaszczaka. To przecież nie jest inwestycja w uzbrojenie, nie w wojsko, nawet nie w logistykę, tylko jakiż piękny propagandowy pomysł, jaki powód do dumy narodowej. Ławeczka opowiada, uczy, śpiewa i pomaga w odpoczynku. Buduje obraz zatroskanego polskiego obywatela walczącego niegdyś o wolność kraju. Dzięki ławeczce można poznać historię, często zakłamaną, ale jakie to ma znaczenie…? Drogocenna propaganda „następców J. Piłsudskiego” na koszt MON i tylko tyle.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że pieniądze na obronę narodową wydawane są beztrosko, dla fanaberii polityków PiS-u. Z całą pewnością jednak nie wydaje się ich na realną armię, jej uzbrojenie i wyszkolenie, bo o tym nie mają pojęcia politycy PiS-u, a nikt nie ma odwagi im o tym powiedzieć. Ponadto armia wciąż jest niepewna politycznie i dlatego PiS nie chce w nią inwestować. Robi się wokół niej szum, ale nie wzmacnia się jej potencjału obronnego. Na śmigłowce, system obrony powietrznej, okręty i nowoczesne dowodzenie czekać będziemy cale lata.
Potęgują się niszczycielskie działania M. Błaszczaka i A. Dudy, ale trudno im będzie politycznie przejąć wojsko. Nie życzę im powodzenia, bo jestem Polakiem i nie jest mi obojętne bezpieczeństwo obywateli naszego kraju.
Adam Mazguła
Dystrybutorem książki jest Ateneum.
Na terenie Wielkiej Brytanii książkę można kupić po złożeniu zamówienia TUTAJ >>> |