Marcin Zegadło - poeta, publicysta
Na co liczy Jędraszewski? Na stosy? Na płonące stodoły? Na doły w sosnowym lasku? Przecież takie słowa zawsze kończą się jakimś masowym grobem albo przynajmniej nielichym pogromem. To kazanie zostało przyjęte brawami. Brawo, Polsko!
Abp Jędraszewski w kazaniu, w dniu rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego mówi o "tęczowej zarazie". Jeżeli, kiedyś w Polsce poleje się krew, to trzeba zapamiętać nazwiska sprawców. Jednym z takich nazwisk jest nazwisko - Jędraszewski. To będzie sprawstwo kierownicze, w najlepszym razie podżeganie do popełnienia przestępstwa.
Jestem poza Kościołem, ale uważam, że Jezus to był porządny gość. Dlatego mam wrażenie graniczące z pewnością, że gdyby chadzał po Ziemi i usłyszał jak kapłan Jędraszewski nawołuje do nienawiści, z pewnością wyniósłby dziada ze świątyni "na kopach", tak jak to uczynił kiedyś z przekupniami. Wkurwili Jezusa po całości, a przecież wtedy chodziło tylko o handel w "domu bożym". Tym razem chodzi o szczucie jednych na drugich, chodzi o zohydzanie ludzi ludziom przez tego, który ośmiela się nazywać siebie "sługom bożym". Mam nadzieję, że słowa Jędraszewskiego nie przyczynią się do niczyjej śmierci, do niczyjej krzywdy.
Na co natomiast liczy Jędraszewski? Na stosy? Na płonące stodoły? Na doły w sosnowym lasku? Przecież takie słowa zawsze kończą się jakimś masowym grobem albo przynajmniej nielichym pogromem.
Oczywiście za chwilę pojawią się komentarze, że Zegadło ma swoją jazdę, że mu konkretnie odjebało i że "ekstremizuję" profil. Być może. Tymczasem, proponuję poczekać. Jak powiadają - "poznacie ich po owocach." A Jędraszewski niech sobie sączy swoje trucizny do głów swoich słuchaczy. To kazanie zostało przyjęte brawami. Więc o czym jak tutaj pitolę.
Brawo, Polsko!
Marcin Zegadło
Abp Jędraszewski: tęczowa zaraza chce opanować nasze dusze, serca i umysły
Z okazji 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski podczas mszy w kościele Mariackim ostrzegał wiernych przed tęczową zarazą
- Czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi. Co wcale nie znaczy że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha - neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa - powiedział.
- Powtórzę to, co wczoraj powiedziałem na Jasnej Górze. Największa tolerancja, a zarazem szczyt nietolerancji. Na ustach tych, którzy głoszą wszem i wobec tolerancję pojawiają się przemoc, poniżanie, szyderstwo z najświętszych znaków: Matki Boski Częstochowskiej, a ostatnio symbolu Polski Walczącej - dodał podczas mszy w Krakowie.
Czarna zaraza...
— Andrzej (@Andrzej_Miland) August 2, 2019
Posłuchajcie Jędraszewskiego, zwróćcie szczególną uwagę na 3-4 sekundę nagrania... Co na to powiedziałby Freud? pic.twitter.com/odzOpGQxzF
Po zakończeniu kazania Jędraszewski zebrał od wiernych gromkie brawa.