Rafał Sulikowski
Kościół katolicki, jeżeli chce przetrwać XXI wiek, a tym bardziej formować rzeczywiście nowe III tysiąclecie i nie zniknąć z mapy religii i wyznań świata, musi otworzyć się na świecki dorobek ludzkości oraz spojrzeć w przyszłość.
- Kościół, jeżeli chce odzyskać jakąkolwiek wiarygodność, powinien powrócićad fontes - do źródeł, czyli uznać prymat Pisma Świętego, szczególnie Ewangelii nad późniejszą Tradycją
- Kościół katolicki powinien krytycznie na nowo przeczytać cały dorobek i spuściznę Tradycji, zachowując wszystko, co było dobre i wykorzeniając wszelkie zło.
- Kościół katolicki, jeżeli chce przetrwać XXI wiek, a tym bardziej formować rzeczywiście nowe III tysiąclecie i nie zniknąć z mapy religii i wyznań świata, musi otworzyć się na świecki dorobek ludzkości oraz spojrzeć w przyszłość.
- Kościół katolicki musi ulec reformie instytucjonalnej, począwszy od Watykanu, na parafiach kończąc. Reforma ta, czysto administracyjna, powinna przede wszystkim wprowadzić większą transparentność KK w finansach, którymi obraca, a są to kwoty niemałe.
- Hierarchia i “ścieżka kariery” powinny być zmienione. Zamiast długich lat studiów teologicznych i filozoficznych należy w seminariach wprowadzić więcej religioznawstwa, obiektywnej historii KK, a także podstaw psychologii, pedagogiki i psychiatrii. Księża, dotąd przygotowywani do apologii i obrony wiary, powinni odstawić neoscholastyczne naleciałości w kształceniu na rzecz takich przedmiotów, jak ekonomia, historia sztuki, kulturoznawstwo, dzieje innych religii oraz historia myśli ateistycznej.
- Kościół powinien nie tylko przeprosić najmniejszych za zło im wyrządzone, ale za całe zło, jakiego w przeciągu swej całej historii się dopuścił i nadal dopuszcza.
- Państwo i KK powinny być odseparowane. Państwo powinno pozostać neutralne światopoglądowo i chronić wolność sumienia i wyznania dla wszystkich religii po równo.
- KK powinien być traktowany w zakresie działania i finansowania tak, jak każda inna instytucja w państwie, niezależnie od tego, kto aktualnie sprawuje władzę.
- Sam KK powinien zmienić nauczanie w najdelikatniejszych sprawach, tj. tych, które człowiek powinien sam rozstrzygać w sumieniu bez narzucania mu czegokolwiek i zabraniania czegoś. Nauczanie w kwestii etyki seksualnej jest obecnie dla wierzących nie do przyjęcia i jest szkodliwe psychospołecznie.
- Główny problem Kościoła polega na tłumieniu naturalnego rozwoju psychoseksualnego człowieka, co powoduje u znacznego odsetka osób rozmaite problemy w normalnym samopoczuciu oraz unkcjonowaniu w związkach. Etyka seksualna zakazująca antykoncepcji, masturbacji młodzieńczej i dorosłych osób samotnych oraz współżycia przedmałżeńskiego w okresie narzeczeństwa jest dłużej nie do zaakceptowania, niezależnie jakimi sankcjami moralnymi i psychologicznymi KK się posługuje, aby wymusić jak najwięcej celibatu w życiu ludzi.
- Każdy sam w swoim sumieniu powinien rozstrzygać najdelikatniejsze kwestie natury intymnej - zaś osoby niepełnosprawne powinny móc korzystać z pomocy w zaspokajaniu swoich potrzeb seksualnych na miarę swoich możliwości. Rygoryzm moralny Kościoła jest przejawem niewiary w rozsądek ludzki i objawem regresu do czasów przedsoborowych.
- Pozytywny przekaz ewangeliczny, działalność charytatywna, docenianie zdobyczy nauk o człowieku, szczególnie psychologii i antropologii kulturowej dadzą gwarancje, że Kościół odejdzie od straszenia złem wszelkiego rodzaju i odrzuci błędne tezy dotyczące natury ludzkiej, pochodzenia ludzkości i jej przeznaczenia.
- Uwolnienie badań teologicznych jest podstawowym postulatem dla Kościoła, które wraz z likwidacją cenzury i polityki “imprimatur” sprawi, że nie będą wykluczane narracje póki co mniejszościowe, które kiedyś staną się dominujące w przyszłych dekadach. Jeśli Kościół chce przetrwać, wolna myśl badawcza staje się tym kamieniem filozoficznym, dzięki któremu nastąpi prawdziwa odnowa Kościoła rzymsko-katolickiego w kolejnych stuleciach ewolucji ludzkości.
Rafał Sulikowski